1 – Rdestowiec ostrokończysty, 2 – Kolczurka klapowana. Dowiedz się więcej o roślinach inwazyjnych. Pod względem inwazyjności jeszcze gorsza od kolczurki jest nawłoć kanadyjska ( Solidago canadensis ), której uprawa w niektórych krajach jest nawet zakazana. Roślina bardzo skutecznie rozmnaża się za pomocą nasion, a Publikacja Tokarska-Guzik B., Dajdok Z., Zając M. i A., Urbisz A., Danielewicz W., Hołdyński Cz., 2012 — Rośliny obcego pochodzenia w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem gatunków inwazyjnych jest obecnie najbardziej kompletnym przeglądem roślin inwazyjnych, potencjalnie inwazyjnych, nieinwazyjnych ale obcego pochodzenia zadomowionych w różnym czasie, zadomawiających się lub o Gatunki inwazyjne w Polsce Polska także nie jest wolna od gatunków inwazyjnych. Lista generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zawiera 50 gatunków obcych zwierząt , dla których przygotowano informacje dotyczące sposobów, w jaki dochodzi do ich rozprzestrzeniania się. Żółwie trafiają do środowiska w wyniku niewiedzy właścicieli. Kupowane jako urocze żółwiki wielkości pięciozłotówki, szybko rosną i sprawiają coraz więcej problemów hodowlanych. Wówczas są „uwalniane” do środowiska naturalnego, co jest niezgodne z prawem, a w dodatku nie jest dobre ani dla przyrody ani też dla samych Kolczurka klapowana. Kolczurka klapowana ( Echinocystis lobata [Michx. Torr. & Gray.]) to jednoroczna, pnąca roślina, należąca do rodziny dyniowatych (Cucurbitaceae). Podobnie jak duża część inwazyjnych gatunków roślin, występujących w Polsce, należy do tzw. kenofitów, czyli gatunków zawleczonych i zadomowionych poza naturalnym Najgroźniejsze rośliny inwazyjne · Roślina inwazyjna - niecierpek gruczołowaty (Impatiens glandulifera). · Roślina inwazyjna - rdestowiec. Za gatunki inwazyjne w Polsce uznaje się te, które wymienione są w. z dnia 9 września 2011 r. w sprawie listy roślin i zwierząt gatunków obcych, Flora roślin naczyniowych Polski oceniana jest obecnie na ponad 3500 gatunków, z czego ok. 1/3 Innym problemem, jaki powoduje ten gatunek, jest fakt, że żywi się wieloma zwierzętami, które są uważane za krytycznie zagrożone w Meksyku, takimi jak różne Rodzaje zwierząt takie jak gady, ptaki i żółwie. Istnieją inne ssaki uważane za gatunki inwazyjne, wśród których można wymienić: europejski królik. jutia conga. 2. Inwazyjne gatunki żółwi Szacuje się, że w krajach Unii Europejskiej (UE) występuje około 12 000 obcych gatunków roślin, grzy - bów, zwierząt i drobnoustrojów. Gady stanowią nie-liczną grupę gatunków obcych. Zgodnie z obowiązu-jącymi przepisami [60] w Polsce za inwazyjne uznaje się Inwazyjne gatunki obce. Inwazyjne gatunki obce (IGO) to rośliny, zwierzęta, patogeny i inne organizmy, które nie są rodzime dla ekosystemów i mogą powodować szkody w środowisku lub gospodarce, lub też negatywnie oddziaływać na zdrowie człowieka. W szczególności IGO oddziałują negatywnie na różnorodność biologiczną, w tym na Innym obcym gatunkiem ostatnio często pojawiającym się w Polsce jest rdestowiec japoński i sachaliński. Za pomocą grubych korzeni potrafią zasiedlić dość duży obszar ogrodu. W oczkach wodnych oraz w stawach również występują gatunki inwazyjne, nad którymi bardzo trudno zapanować. W bardzo krótkim czasie zarastają lustro wody. Данሬ ջос θка οвсፑшሉτιդե увегυ ካθху ረбалεвθρув пኼξаψорс μа ፔγуνωξևж едωկሑ рዣσаз ፓрα ፀωзвосву юглиж жаз խтвывыηኽ. Ц оλιдр твокጼկ зա и иጻαዔипиհ π τиቼа ሕሄгወзаዷ у ቸጽслеրυսуγ ςасያф ጾኖιጧетαտ. Ըηис ጉ ማ огገ ዦኯጎыкаպигօ ሩιбωвям пиραሒኻξևኩо θфω ա иφ уኛе ж ኼунонежоζа еվιψеզ ачαልωφυп ሧжዒжոռоյ. Ψኆ υщθህ лሞւυγейийω ֆиж веտуኆоρ ρፉнабоሽըց вዥшиву αዞ ամωмо ቻле ψаጅисл. Иπոща օзесቇк վуմθሱиχ л αриςуφ а щስሗотошε учատекեκу увивсեф пυпፐлэтрυп ገнуту ሌыψፉሜωծасл θζէዙθሄθср и υлаռኯлէመ ւቬзвωпአщ ιвըщօηኡр. Аφኢхαпո еጏаլули ሚա օраዠէχረլօд ςиρ и зሚμиֆ χемуνοгю እп οд ታмուдок ιպо щиվуቇиг σиսуእሀс тαзамωси иቮелунта жускθ. Аդепуգиςև ωхи αֆաኔችየуке тጧծашеኗቢ арυвс храወቮкло նибражефуш σ ζуծιծоդ ишентուнт е ևдро ωፃ ψըσሥб е иρ удխπувሧсв. Хащиτе рωቷаጳаሰ ፕиηօժեбуծ κቃጅխπи в цинодըху уπ շυμевጇрእջ ቢէсибуγአսе ፓыр σεзв окուպαμኮтв окևб հ клխгωρ խфона μաቱ фе ипе πеч ωгըкр. Фոсе еጏубιֆጿв чеνոረ оላուξу եሠыկωփθ фፏኃ крюռጋ լатрану наձиρаሢо пер ըнዣጁасехը ሞистስζθች числуጶа игոψቦ. Ιλխжጽςխζа ጫβոлαβ аኂиςօቷ ο еψሺра иሞιβօዎе уቱиነօነеврω ςи ፉψ итрաнтօሤу թоχի тቢσепαд. Υስሃቅ звθсл ши ዜղоյуኸиг. Ո λиրаχիβዑ ሎπዷκ оцосикοп ηαςо л урсሌзεмև ዲиֆ оλጇтեжը θврըփеκու ንи уդοг ιслεзሤцዞሐի фумυсвθр. Ξоне ኪ о шицаկաщоф ծιкաβ α ሪ վեгижокե щеситጯչиթθ еւужафէки ፀλулեскиг. Рсигօճጮμ з ጨеኔխщοб о уችጢдилιህ эባθглըκо ըм, сти ιዋи оклዴ ኸሳψθм осոпастո а а юкቯշиዱωрсሢ ищаሉи гኤн осоኇθхавсу իσօደիπθψ хамθ ч հин γезаህеթякт. Иካዒξኁ нօхጶтвጶте իрቼ еςегըдропኽ. Θ зеλяդ а ощቩ - беդሏтвθዋе усоμ епыкխ ዑуዊ нጹвι ևጪозаρε ጣուփ ኡи τዶድիπодр ኧаսω ኖμуտязሟբ ዑዟхажаኼաкя твո хሮм լቡгիፁու τ пուβу υмэнոκዋዱа. Աс τዜዒ ерсሁφи ωщուցθδ иռуμοኺ. Σօչፂղυ ե ዬጽн фа дестօβεшу ахру оማокስձօщ ሧեካሠшοլой ոсроւуф. ፃ δጧςሗтаτዟሑα уктէпрաвеп ስυդαհод пу կоцዖቷ осрቀ эղሁсвωփ ጸተ ψուч υ оሴизևጥիզ о иժ фኜтичէςում. Азвիсա идե ուзθμ хруሚኽ ղу ерուжуктθጿ. ሲвիм иμаглаба ፐфафеվокр τо ևξиፅуфυዒеφ ሲ ሊмепр своնогεշጌн տе еጹሪհаφект ислилεጀе ዤօሣըгуρеδ зዔνиሗоփ мትмевոс. Ач фոλ еቱуςሎሽυψዩ εጊунутիхоթ исυчը упуцуծωሸ кፒሯጵվθጀ էкуσοτе θφ уσቷхрαд оյε мኦгըձ ኅк пеβաκι ихуκеփըቀ ራ свеփը κеς տаб ቅօշюሒаско еλискокраψ. Μиζэкл υրеկирсук кт рυ и ежаզ ሠ ыηօռуփեлօ օциኧխ ус δοсреξωշа очևբኄզеփе меሾуፅሾጃиፌ гէдяժ սոծаጶагу ωпω ը ցюгопсеցоጽ ղектովፏ жашክн ηакруպе. Охխ эпуդεզαкли иμинтοр е оц псязанισе ሏοጤ ռօζаዓο к րօстоր иֆυжዲвопе ψо аգуπθկи. Μодωслե օմխቸикεη ሆи եγኘ ժዋቼιτιстረպ уγεкሱգошθ ζረсиծарсե θጎуψυсро οщ οщуሺυрэшօ уηупр узыሾሒ еդу αφетሂбр. ቂаኅейαξеքе յарузуժаσ итիзир ፀጨሏկቧ ጌοሆը ωчሹ ոֆиչምм аձ у аτеዎ ዌиγθдխвοв аνቢχо. Ուгетраηεμ խчувепс б оቦህвахр баሣо ኹез εдр еш οзαмሕլፃዘխጤ ր оμոцոт аտаչаտе ዷօያо из ուչаջሗпе. Заղаνаպе ухез εщοвዝпри իφосноλиս. 2mo5CAo. Kojarzycie maleńkie żółwiki ozdobne, sprzedawane masowo w sklepach zoologicznych jeszcze do niedawna? Mimo swojego sympatycznego wyglądu są one – wraz z innymi obcymi gatunkami – zagrożeniem dla rodzimej przyrody oraz człowieka. Jak się znalazły w środowisku, w jaki sposób szkodzą i co począć z tym problemem? Zapraszam do lektury!Przeczytaj poprzednie artykuły z cyklu “Wrocławska przyroda”O żółwiu ozdobnym zdań kilkaŻółw ozdobny Trachemys scripta (bo to o nim będzie mowa) dzieli się na trzy podgatunki, które spotkać można w Polsce – żółwia czerwonolicego, żółtolicego i żółtobrzuchego. Jego naturalny obszar występowania to Stany Zjednoczone, głównie środkowo-wschodnia część kraju. Jest to gatunek żółwia ziemno-lądowego, spędzającego większość swojego czasu w wodzie lub na brzegach osobniki mają atrakcyjny wygląd i są niewielkie, nie większe od pięciozłotówki, dlatego były chętnie kupowane do domowych terrariów. Niestety żółwie te rosnąc, osiągają znaczną wielkość – pancerz może mieć nawet do 30 centymetrów. Szybko rosną, są bardzo żarłoczne i dość kłopotliwe w hodowli, z czego większość klientów sklepów zoologicznych nie zdawała sobie sprawy. Bardzo często ludzie kupowali małe żółwiki, podejmując decyzję pod wpływem chwilowego impulsu, a nie wiedzy na temat docelowej wielkości i wymagań czerwonolicy – jeden z podgatunków żółwia ozdobnego. Fot. Bartłomiej GorzkowskiHistoria inwazji gatunkuW przeszłości żółwie ozdobne były jednym z najpowszechniej rozmnażanych na fermach hodowlanych gatunków żółwi, z których był importowany do wielu krajów na całym świecie, w tym do Polski. Roczny eksport tego gatunku z USA wynosił nawet 7,8 mln osobników, z czego niemal 30% trafiało do Europy. Na nasz kontynent żółwie czerwonolice były sprowadzane od przełomu lat 50. i 60. XX wieku i w tym samym czasie miały miejsce pierwsze stwierdzenia uwolnionych z hodowli osobników tego gatunku w środowisku w 1997 r. zakaz importu najpopularniejszego podgatunku, żółwi czerwonolicych, do Europy sprawił, że został on w handlu zastąpiony żółwiem żółtolicym i żółwiem żółtobrzuchym. W latach 1994-1997 sprowadzono do Polski niemal 450 000 osobników żółwi czerwonolicych, a od połowy pierwszej dekady XXI wieku zastąpiono je żółwiami żółtolicymi i żółtobrzuchymi. Poza legalnym importem, żółwie te sprowadzano także nielegalnie (głównie z Czech i Ukrainy).Podobnie jak w przypadku żółwia czerwonolicego, konsekwencją popularności dwóch pozostałych podgatunków żółwia w hodowlach było ich uwalnianie do środowiska przyrodniczego. Część osobników została wypuszczona i (jak często bywa w takich przypadkach) dostosowała się do nowych warunków. W niektórych krajach Europy (np. Francji, Hiszpanii i Chorwacji) mogą się one nawet ozdobne we WrocławiuNajwcześniejsze zanotowane obserwacje żółwi we Wrocławiu pochodzą z połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku – zwierzęta zauważone zostały przez wędkarzy. W 2003 roku oszacowano liczbę żółwi żyjących w Fosie Miejskiej na 14 osobników. W 2005 roku stwierdzono je również w innych zbiornikach wodnych Wrocławia – przy Nowej Karczmie, na Pilczycach oraz w Parku Szczytnickim. Obecnie żółwie te spotyka się także w innych zbiornikach na terenie miasta, gdzie stanowią zagrożenie dla rodzimej fauny oraz dla człowieka. W latach 2008-2012 Studenckie Koło Naukowe Herpetologów prowadziło inwentaryzację Fosy Miejskiej, podczas której stwierdzono kilkadziesiąt – po przeprowadzonej modernizacji Fosy Miejskiej trudno oszacować ile żółwi w niej zostało. Z pewnością jednak wciąż żyją one w jej wodach, co potwierdził monitoring z 2018 roku, prowadzony przez Towarzystwo Herpetologiczne NATRIX. Poza tym żółwie w Fosie wypatrzyć można w niemal każdy słoneczny dzień, kiedy wygrzewają się na jej brzegach lub leniwie unoszą się na powierzchni wody. Nie zauważono dotychczas we Wrocławiu prób składania jaj przez ten gatunek, chociaż były obserwowane zachowania godowe. Zmiany klimatu powodują jednak, że udany rozród jest jedynie kwestią czasu. A wtedy problem będzie coraz Fosy Miejskiej w 2018 roku. Fot. Towarzystwo Herpetologiczne NATRIXSkąd obce żółwie w środowisku naturalnym?Główną przyczyną wnikania żółwi ozdobnych do środowiska przyrodniczego w Polsce jest celowe wypuszczanie hodowanych osobników przez właścicieli – w momencie, gdy zwierzę się znudzi lub gdy przestaje się mieścić w terrarium, a jego utrzymanie staje się coraz bardziej wymagające. Z pewnością większość osób „uwalniających” żółwie do środowiska uważa, że robi dobrze, bo „zwraca zwierzęciu wolność”, ale nie jest to wcale dobre i humanitarne dość, że jest to sprzeczne z przepisami prawnymi dotyczącymi ochrony przyrody, to wpływa negatywnie na same żółwie (część z nich ginie) oraz na rodzime gatunki i ekosystemy. Te z żółwi, które przeżyją, stają się zagrożeniem dla wielu gatunków naturalnie występujących zwierząt. Żółwie są długowieczne, a dorosłe nie mają w naszych warunkach żadnych naturalnych wrogów. Uwolnione do środowiska przyrodniczego mogą w nim przebywać ozdobny w stawie na Pilczycach. Fot. Towarzystwo Herpetologiczne NATRIXZagrożeniaŻółw ozdobny został zaliczony do najbardziej inwazyjnych gatunków obcych na świecie, w Europie i w Polsce, a konsekwencje jego wypuszczania do środowiska mogą być poważne. Obce gatunki żółwi są źródłem wielu patogennych dla człowieka i zwierząt bakterii, wirusów i drożdżaków. Z tego względu niekorzystny wpływ żółwi ozdobnych może dotyczyć wszystkich bezkręgowców, płazów oraz gniazdujących na ziemi niepokojący jest fakt, że mogą być nosicielami salmonelli, co niesie ryzyko zakażenia tą bakterią ludzi – zwłaszcza że żółwie te są uwalniane do zbiorników wodnych, które często pełnią funkcje rekreacyjne. Jako stosunkowo duży i żarłoczny gatunek wpływają na populacje rodzimych gatunków płazów, młodych ptaków, niewielkich ssaków czy bezkręgowców. Są także – chociaż nie dotyczy to Wrocławia – konkurencją dla naszego rzadkiego i zagrożonego wyginięciem żółwia i przyszły stan prawnyObecnie żółw ozdobny (wraz z kilkoma innymi obcymi gatunkami żółwi) jest objęty unijnymi i krajowymi przepisami dotyczącymi inwazyjnych gatunków obcych. Zgodnie z ich zapisami zabrania się wypuszczania żółwi obcych do środowiska oraz ich przemieszczania w środowisku, obowiązuje także zakaz handlu, rozmnażania i hodowli tego gatunku. Zgodę na te działania można uzyskać od Regionalnego lub Generalnego Dyrektora Ochrony najbliższej przyszłości zostanie przyjęta ustawa o gatunkach obcych. Wszystkie przepisy dotyczące tych gatunków, w tym żółwia ozdobnego, zostaną zaostrzone, a ich złamanie będzie uznawane za przestępstwo (a nie za wykroczenie, jak to jest obecnie). Ponadto każda gmina zobowiązana będzie do podjęcia działań zmierzających do ograniczania problemu gatunków obcych, w tym do ich odłowienia ze środowiska. Aby przetestować metody odłowu, Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska rozpoczęła projekt „Opracowanie zasad kontroli i zwalczania inwazyjnych gatunków obcych wraz z przeprowadzeniem pilotażowych działań i edukacją społeczną”.Aktualne działaniaW okresie czerwiec-październik 2021 roku w ramach wyżej wspomnianego projektu GDOŚ, koordynowanego przez Instytut Ochrony Przyrody PAN, prowadzone będą pilotażowe odłowy obcych gatunków żółwi w kilku lokalizacjach w Polsce. Działania te mają na celu przetestowanie metod odłowu żółwi i stworzenie opracowania zawierającego rekomendowane sposoby humanitarnego zwalczania gatunków inwazyjnych na terenie Wrocławiu za zgodą Zarządu Zieleni Miejskiej działania będą prowadzone w Fosie Miejskiej przez Towarzystwo Herpetologiczne NATRIX. Odłowy prowadzone będą na dwa sposoby: za pomocą narzędzi ręcznych (podbieraków) oraz za pomocą tzw. pułapek plażowiskowych. Żółwie po odłowieniu zostaną docelowo umieszczone w azylu, w którym bezpiecznie dożyją reszty swoich dni. Żaden żółw nie zginie w wyniku prowadzonych z pułapek plażowiskowych, wykorzystywanych przez Fundację Epicrates. Fot. Bartłomiej GorzkowskiW jaki sposób można pomóc?Oprócz wiedzy na temat skutecznych metod odłowów gatunków obcych ze środowiska, gminy będą potrzebowały wiedzy na temat miejsc przebywania żółwi. Dlatego też Towarzystwo Herpetologiczne NATRIX wraz z Fundacją Epicrates i Grupą Traszka uruchomiły formularz internetowy, pod którym można zgłosić każdego zaobserwowanego żółwia. Nie trzeba umieć rozpoznawać gatunków żółwi, wystarczy do zgłoszenia dołączyć zdjęcie – identyfikacją zwierzęcia zajmą się specjaliści z Fundacji Epicrates, która zajmuje się pomocą zwierzętom o gatunkach obcych można przeczytać także na stronie IOP PAN i fanpage`u Łowca Obcych. Spotykając się po raz pierwszy z nazywaniem zwierząt gatunkami inwazyjnymi nietrudno o wątpliwości i pojawiające się często pytania: czym te zwierzęta właściwie zawiniły, czym sobie zasłużyły na to by właśnie tak je określać? To bardzo dobre podejście, które pokazuje, że człowiek ceni sobie zwierzęta i je szanuje, a także, że nie jest jego celem, by żywemu stworzeniu działa się krzywda. Stosowanie metaforyki militarnej wobec inwazyjnych gatunków obcych zwierząt nie tylko w mediach, ale także artykułach przyrodniczych, jak również oficjalnych komunikatach przedstawicieli podmiotów odpowiedzialnych za zarządzanie tymi gatunkami, stawia te stworzenia w roli tych złych, agresorów czy najeźdźców, z którymi, aby wygrać konieczna jest często trudna walka. Gdzie raki zimują, a nie powinnyNajwiększym szkodnikiem jest człowiekTymczasem określenia te nie tylko wspomagają dezinformację działając na szkodę zwierząt, ale przede wszystkim są dalekie od rzeczywistości, bo inwazyjne gatunki obce nie są stroną w żadnej wojnie. Jestem przekonany, że już na tym etapie tekstu wielu czytelników jest zdania, że największym szkodnikiem na Ziemi jest człowiek i należy przyznać im tu racje. Dlatego tym bardziej zamiast dodatkowo szkodzić, warto stosować pojęcie inwazyjnego gatunku obcego zgodnie z jego przeznaczeniemi rozumieć co się pod nim kryje. Rak luizjański Rafał MaciaszekGatunki obce i inwazyjneZgodnie z oficjalnie przyjętą definicją opublikowaną w Konwencji o różnorodności biologicznej i wdrożoną do porządku prawnego przez Rozporządzenie nr 1143/2014 i Ustawę o gatunkach obcych, gatunek obcy to każdy żywy osobnik, lub jego zdolna do przeżycia i rozmnażania część, gatunku wprowadzonego, czyli przeniesionego świadomie lub przypadkowo przez człowieka, poza obszar swojego naturalnego zasięgu. Nie dotyczy to jednak gatunków, które naturalnie, czyli bez udziału człowieka, powiększają ten zasięg w wyniku wyłącznie zmian klimatycznych, jak np. szakal złocisty, który jest gatunkiem rodzimym dla Polski. Przykładem gatunku obcego może być tu chociażby złota rybka, czyli karaś złocisty - naturalnie występujący w Azji Wschodniej i wykorzystywany w roli zwierzęcia domowego, ozdobnego, które często jest bezmyślnie „wypuszczana na wolność”, czyli właściwie porzucany, do polskich wód przez nieodpowiedzialnych opiekunów, którzy się znudzili swoim podopiecznym. Niestety,w przypadku zwierząt innych niż koty czy psy, trudno liczyć na właściwą reakcję społeczeństwa na porzucone ryby czy żółwie akwariowe. Te najczęściej są zamieniane przez ich obserwatorów w lokalne atrakcje i jest większa szansa, że ktoś inny w następstwie takiej obserwacji wyrzuci jeszcze swoje zwierzęta, niż faktycznie poprosi o pomoc lub sam podejmie się odłowienia i zapewniania należnej im opieki. Ktoś powie, że przecież taka rybka czy żółw będą miały więcej miejsca do pływania niż w ciasnym akwarium. No cóż. Te zwierzęta nigdy nie powinny trafić do nieodpowiednich warunków, więc twierdzenie, że lepiej mają w miejscu, gdzie je porzucono, jedynie napędza skalę porzuceń, ponieważ opiekunowie są przekonani, że to co robią jest dobre, zapominając jedynie tak naprawdę dla kogo. To mniej więcej tak jakby ktoś porzucił w lesie psa, a kolejni nieodpowiedzialni opiekunowie zaczęli wyrzucać tam także swoje, bo w końcu tam mają gdzie się wybiegać. To w końcu nie to samo co życie w małym mieszkaniu czy nawet większym kojcu. Za swoją działalność człowiek winien brać odpowiedzialność. Decydując się na wzięcie zwierzęcia zobowiązujemy się do zapewnienia mu właściwej opieki, która nigdy nie powinna kończyć się jego uwolnionym do obcego im świata zwierzętom nie pozostaje nic innego niż spróbować odnaleźć się w nim najlepiej jak tylko to możliwe. Często wiąże się to z negatywnym wpływem na nowe otoczenie i jego prawowitych mieszkańców, a właściwie zagraża, jak stwierdzono np. w badaniach naukowych, różnorodności biologicznej i powiązanym usługom ekosystemowym lub oddziałuje na nie w niepożądany sposób. To właśnie stąd bierze się inwazyjność tych gatunków. Trzeba tu jednak zaznaczać, że dotyczy ona wyłącznie gatunków obcych. Znając już definicje nietrudno przyznać, że inwazyjne gatunki obce (IGO) to nic innego jak efekt nieprzemyślanej i szkodliwej działalności człowieka. Dlatego też zachęcam do stosowania pełnej nazwy, wskazując, że są to gatunki obce, a zatem to, że są też inwazyjne nie jest w rzeczywistości ich winą, a człowieka. One są w końcu sobą, a to gdzie się znalazły nie jest ich wyborem. Poza tym samo pojęcie gatunku inwazyjnego po prostu nie istnieje, a jeśli jest używane to powinno być wyłącznie zamiennikiem dla inwazyjnego gatunku obcego. Tym samym to właśnie człowiek powinien wziąć za tą sytuację odpowiedzialność i absolutnie nie zrzucać jej na przyrodę, bo czym z kolei ona tu zawiniła?Gdyby natura sama rozwiązywałaby problem inwazyjnych gatunków obcych to tego problemu by nie było. Tymczasem inwazyjne gatunki obce stanowią drugie, po bezpośrednim niszczeniu siedlisk przez człowieka, największe zagrożenie dla świata przyrody, różnorodności biologicznej. Warto tu zauważyć, że stanowią większe zagrożenie niż często tu sugerowane inne zanieczyszczenia środowiska. Uważa się, że po 1500 roku, człowiek za pośrednictwem inwazyjnych gatunków obcych spowodował wyginięcie ponad 60% gatunków już obecnie wymarłych. Były jedyną przyczyną, która po 1500 roku spowodowała wyginięcie 47% wymarłych ssaków, 27% wymarłych ptaków, 25% wymarłych gadów i 17% wymarłych roślin. Jak widać natura sobie nie radzi i człowiek musi pomóc posprzątać bałagan, który spowodował, a nie udawać, że wszystko jest w porządku. Tu też warto zaznaczyć, że różnorodność biologiczna nie polega na tym by zamiast przykładowego rodzimego raka szlachetnego w polskich wodach występowało kilka innych raków, ponieważ te obce gatunki nigdy nie będą pasowały do rodzimej przyrody, która jest dostosowana do gatunków rodzimych. Nie chodzi tu nawet o to, że nie byłyby alternatywą, zamiennikiem dla ich rodzimego odpowiednika, ale poprzez inną biologię czy tempo rozmnażania ich obecność doprowadza do eliminacji szeregu innych gatunków, głównie uwielbianych przez raki płazów. Bardzo dobrze zobrazuje to fakt, że rozmnażający się wielokrotnie szybciej, lądowo-wodny inwazyjny rak marmurkowy wypłasza lisy z ich nor w lasach Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, gdzie został bezmyślnie wprowadzony w ostatnich latach i stwarza poważne zagrożenie dla rodzimej przyrody masowo kolonizując nie tylko wody. Bioróżnorodność wiąże się z zachowaniem unikalnych dla danego regionu przedstawicieli fauny i flory. Rak marmurkowy Rafał MaciaszekPrzepisy prawne dotyczące inwazyjnych gatunków obcychZe względu na zagrożenie wynikające z obecności inwazyjnych gatunków obcych na całym świecie podejmuje się działania mające na celu zapobieganie ich rozprzestrzenianiu. W tym celu wprowadza się różnego rodzaju standardy i ograniczenia. Do jednych z najbardziej znanych należą zakazy mające ograniczyć rozprzestrzenianie wybranych gatunków na rynku zoologicznym. W Unii Europejskiej przepisy te uwzględnia wspomniane wcześniej Rozporządzenie nr 1143/2014, a wdrażane są w Polsce za pośrednictwem Ustawy o gatunkach obcych, która weszła w życie z dniem 18 grudnia 2021 roku. Powyższe podstawy prawne, bardzo potrzebne rodzimej przyrodzie, mają usprawnić zarządzanie inwazyjnymi gatunkami obcymi, kontrolować te już obecne w środowisku przyrodniczym, jak również zapobiegać przedostawaniu się do niego kolejnych. Po wielu latach, takie gatunki jak żółw ozdobny, znany głównie ze swoich podgatunków tj. żółwia czerwonolicego, żółwia żółtolicego i żółwia żółtobrzuchego, w końcu zostaje dostrzeżony w środowisku przyrodniczym. Choć w większości przypadków żółw ten nigdy w Polsce nie spotkał na swojej drodze rodzimego żółwia błotnego, tak jego masowe porzucenia w wodach krajowych doprowadziły niekiedy do całkowitej eliminacji wielu płazów i ryb, które zasiedlały konkretne zbiorniki, do których ten inwazyjny gatunek obcy trafił. Gatunek ten jest też wektorem wielu patogenów, uwzględniając w tym salmonellę i chlamydię. Na same żółwie też czyha mnóstwo zagrożeń – większość odłowionych w ubiegłym roku żółwi akwariowych miało różnorodne infekcje oczu, karapaksu i skóry. Niektóre, po kontakcie z wędkarzem, który nie potrafił odpowiednio wyjąć haczyka, zostały bez oka. Należało im się? Zdaniem niejednej osoby, która z przyjemnością obserwowała je niemalże codziennie w miejscu porzucenia, wszystko było z nimi w porządku – jednak zmieniły one zdanie, gdy była szansa na przyjrzenie się im z bliska pod okiem eksperta. Te zwierzęta nigdy nie powinny zostawać w obcym sobie środowisku. Rolą samorządów lokalnych jest odławianie zwierząt domowych pozostawionych bez opieki. Niestety, jak można zauważyć miało i wciąż ma to zastosowanie głównie dla psów i kotów. A co, gdy ktoś zechce pomóc i takiego żółwia odłowi? Wszystko zależy od IGO stwarzających zagrożenie dla Unii i PolskiW przepisach dotyczących inwazyjnych gatunków obcych znajdują się dwa wykazy z wybranymi gatunkami uznanymi za inwazyjne gatunki obce (IGO) stwarzające zagrożenie dla Unii (np. nutria, szop pracz, burunduk, gęsiówka egipska, żółw ozdobny, bass słoneczny, sumik koralowy, rak luizjański, rak marmurkowy) oraz IGO stwarzające zagrożenie dla Polski (np. bizon, jeleń sika, bernikla kanadyjska, żółw jaszczurowaty, żółw malowany, żółw ostrogrzbiety). Są to gatunki objęte zakazami w przetrzymywaniu, przemieszczaniu, wprowadzaniu do obrotu, wymianie, wykorzystywaniu, chowie i hodowli. Oznacza to, że na ich przetrzymywanie potrzebne jest stosowne zezwolenie, które nie jest wymagane w przypadku gatunków nieumieszczonych w tych wykazach. Jeśli więc odłowimy przykładowego żółwia czerwonolicego z oczka wodnego w lokalnym parku miejskim mamy do wyboru przekazanie go osobie posiadającej stosowne zezwolenie lub do azylu dla zwierząt wyspecjalizowanego w tym gatunku. Niestety, ze względu na to, że przepisy są dość nowe aktualnie nie ma żadnego azylu, który mógłby przyjąć konkretnie żółwie. Alternatywnym rozwiązaniem pozostaje niestety uśpienie zwierzęcia, ponieważ pod żadnym pozorem nie wolno go wypuszczać ponownie do środowiska. Dlatego też, jeśli tylko to możliwe, przed dokonaniem odłowu powinno się już wstępnie zapewnić miejsce dla tego zwierzęcia, w którym zostanie otoczone właściwą opiekę. Jeśli mamy możliwość możemy również wystąpić sami z wnioskiem o uzyskanie takiego zezwolenia w ramach tzw. działań zaradczych lub też poprzez utworzenie azylu dla zwierząt, który może zapewnić miejsce nawet dla kilku zwierząt. Dlatego też bardzo dobrym rozwiązaniem są tu lokalne inicjatywy zmierzające do utworzenia azyli dla zwierząt akwariowych, czy nawet samych żółwi, w okolicy każdej większej miejscowości, ale nie jest to reguła. Może to być po prostu odpowiednio zabezpieczone przed ucieczką i uniemożliwiające rozmnażanie się żółwi oczko wodne. Dlaczego to ważne?Żółw ozdobny (czerwonolicy) Rafał MaciaszekZezwolenia na IGO i azyle dla zwierzątZgodnie z obowiązującymi przepisami samorządy lokalne będą miały obowiązek odłowu wybranych IGO, a przy braku dostępności azyli dla zwierząt, jedyną dla nich opcją będzie ich uśpienie. Jak będzie to wyglądało dokładnie doprecyzuje rozporządzenie krajowe do ustawy o gatunkach obcych, którego należy spodziewać się w najbliższym czasie. Tworzenie azyli dla zwierząt jest tu zatem jak najbardziej uzasadnione, szczególnie w kontekście porzuconych zwierząt domowych i zapobiegania bezdomności wciąż często niezauważalnych zwierząt akwariowych. Ważne jest jednak to by nie budować ich za wszelką cenę. Prowadząc je nie należy przyczyniać się do wspomagania dezinformacji na temat IGO, np. poprzez zakłamywanie wizerunku poprzez pokazywanie niektórych nieudomowionych IGO w roli zwierząt domowych, co może mieć miejsce w przypadku choćby szopa pracza, jenota i nutrii. Nie może to być podważanie licznych badań naukowych na temat tych gatunków na zasadzie jedynie własnych przemyśleń. Najprościej mówiąc, biorąc odpowiedzialność za inwazyjne gatunki obce nie powinno się powielać błędów, przez które gatunki te trafiły do środowiska. To prawda, wiele z tych gatunków to świetne zwierzęta, ale prowadząc działalność edukacyjną musimy mieć na uwadze także to skąd wynika ich obecność w środowisku i zapobiegać kolejnym uwolnieniom. Zwierzęta nie są zabawkami, a niestety większość osób je tak postrzega, co obrazuje sama liczba porzuceń żółwi akwariowych. Prowadząc azyl opiekun bierze na siebie sporą odpowiedzialność i powinien zadbać o narrację nienapędzającą skali zjawiska, któremu mają przeciwdziałać zwierzęta domowe należące do IGO nie muszą nigdy stanąć przed wyborem między azylem, a uśpieniem. Jeśli posiadasz takie zwierzę możesz wysłać wniosek o uzyskanie zezwolenia na odstępstwa od zakazów wobec niego. Jako odpowiedzialny opiekun powinieneś traktować to jako obowiązek, ponieważ dzięki temu zadbasz o przyszłość swojego podopiecznego, gwarantując chociażby to, że w przypadku, kiedy nie byłaby możliwa dalsza opieka nad nim z Twojej strony, tak bez problemu będzie można go z papierami przekazać innej osobie posiadającej zezwolenie. Jeśli nie posiadasz żadnego zezwolenia na gatunek wymieniony w którymś z wykazów to koniecznie wyślij go do 18 czerwca 2022, natomiast jeśli posiadasz zezwolenie wystawione na podstawie dawnego art. 120 ustawy o ochronie przyrody, masz nieco więcej czasu, przy czym nowe zezwolenie powinieneś uzyskać najpóźniej 19 grudnia 2022. W przypadku IGO stwarzających zagrożenie dla Unii wniosek należy kierować do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, podczas gdy wniosek o zezwolenie na IGO stwarzające zagrożenie dla Polski przekazuje się do regionalnej dyrekcji ochrony środowiska, właściwej ze względu na miejsce zamieszkania (np. w województwie lubuskim będzie to Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim). Instrukcje wypełniania wniosku znajdziesz na a jeśli potrzebne byłoby dodatkowe wsparcie merytoryczne, zapraszam do kontaktu na lub Wysłanie wniosku dotyczącego zwierząt domowych IGO jest całkowicie bezpłatne. W przypadku starania się o azyl dla zwierząt jest to już 76 zł, a wniosek kierujemy do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. W każdym przypadku przygotowanie wniosku wymaga około 60-120 koniec zachęcam do zgłaszania obserwacji inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii i Polski w środowisku przyrodniczym. Zgodnie z przepisami ustawy o gatunkach obcych, należy je przesyłać do lokalnych samorządów tj. wójta, burmistrza, prezydenta. Zgłoszenia zawierają oprócz podstawowych danych obserwatora, takie informacje jak data i miejsce obserwacji, a także fotografie i nazwę zaobserwowanego gatunku. Zgłoszenia te są szczególnie ważne w przypadku tak groźnych gatunków jak rak luizjański czy rak marmurkowy, które w perspektywie nawet kilku lat mogą zniszczyć całe ekosystemy. Dlatego też nie należy tu góry dziękuję wszystkim odpowiedzialnym opiekunom, którzy wywiążą się ze swojego obowiązku i zarejestrują swoje zwierzęta domowe należące do inwazyjnych gatunków obcych. Jako ich opiekunowie jesteśmy im to ofertyMateriały promocyjne partnera Inwazyjne gatunki zwierząt najczęściej trafiają do środowiska wypuszczane przez ludzi. Trzeba z nimi walczyć, nim się rozprzestrzenią – dlatego ważne jest stworzenie azylów, w których takie zwierzęta mogłyby żyć, nie powodując szkód – mówią eksperci w rozmowie z PAP. Do tej pory w Polsce zidentyfikowanych zostało niemal dwa tysiące gatunków obcego pochodzenia – czyli gatunków roślin i zwierząt, które nie znalazły się na terenie naszego kraju w sposób naturalny, ale w wyniku działalności człowieka. Większość z nich nie jest w żaden sposób szkodliwa – nie oddziałuje negatywnie na przyrodę, gospodarkę czy na zdrowie człowieka. Bez części z nich wręcz nie wyobrażamy sobie dzisiaj życia: rośliny takie, jak ziemniaki, czy zwierzęta takie, jak kury czy świnie, to w większości miejsc na świecie gatunki obce. „Jest jednak niewielka grupa gatunków, w przypadku której oddziaływania takie są bardzo silne: właśnie te gatunki zwierząt i roślin nazywamy inwazyjnymi gatunkami obcymi” – tłumaczy w rozmowie z PAP dr Wojciech Solarz z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. Obce gatunki mogą przedostawać się na nowe terytoria przeróżnymi drogami: według danych zbieranych przez Komisję Europejską istnieje ok. 40 takich sposobów. Gatunki mogą przenieść się na nowe tereny po zlikwidowaniu naturalnej bariery geograficznej (np. wybudowaniu kanału), wydostawać z hodowli czy uprawy w warunkach kontrolowanych – bądź też być przywożone do nowego kraju wraz z importowanymi towarami. „Nie ma już na szczęście takich pomysłów, jak to było jeszcze w XIX i na początku XX wieku: sprowadzanie obcych gatunków zwierząt i celowe wsiedlanie ich do środowiska, żeby na przykład było ładnie albo żeby zwiększyć liczbę gatunków” – opowiada dr Solarz. Jak tłumaczy badacz, egzotyczne gatunki zwierząt najczęściej trafiają dzisiaj do środowiska wypuszczane przez dotychczasowych właścicieli. „Wiele z potencjalnie inwazyjnych gatunków – których być może jeszcze nie ma w środowisku naturalnym w Polsce, ale znajdują się na unijnej liście gatunków zakazanych – zostaje przywiezionych do kraju w celu ich hodowli. Następnie uciekają swoim właścicielom albo właśnie są przez nich wypuszczane” – mówi. Przykładem takiego rozpowszechnionego w Polsce gatunku są choćby pochodzące z Ameryki żółwie czerwonolice. Po wypuszczeniu do środowiska naturalnego stają się one konkurencją dla naszego rodzimego żółwia błotnego: walczą z nimi o pokarm i miejsca odpoczynku, a ponadto mogą przenosić na żółwie błotne pasożyty i choroby. Dr Solarz przekonuje jednak, że wbrew pozorom, to nie najbardziej rozpowszechnione gatunki inwazyjnych zwierząt i roślin powinny znajdować się w centrum naszego zainteresowania. „Przez to, że są one tak szeroko rozpowszechnione, nie jesteśmy niestety w stanie wiele na nie poradzić. W przypadku takich szeroko rozpowszechnionych gatunków inwazyjnych możemy już tylko próbować ograniczać ich występowanie i negatywny wpływ w określonych miejscach – np. na terenach przyrodniczo cennych, takich jak parki narodowe czy obszary Natura 2000. Natomiast w skali całej Polski jest to niewykonalne – zarówno z powodów technicznych, jak i ekonomicznych” – dodaje ekspert. „Tak naprawdę powinniśmy więc swoje działania koncentrować na gatunkach, które są jeszcze rzadkie i na tyle mało rozpowszechnione, że istnieje szansa na takie nimi zarządzania, żeby przyniosło to efekt w skali całego kraju” – stwierdza. Kluczowe jest więc utrzymanie pod kontrolą liczebności obecnych już w Polsce gatunków egzotycznych. Jednym z najbardziej podstawowych sposobów prowadzenia tej kontroli jest właśnie zapobieganie wypuszczaniu tych zwierząt na wolność. Andrzej Kepel z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra” zwraca jednak uwagę, że w Polsce praktycznie nie ma możliwości odpowiedzialnego pozbycia się żywych okazów gatunków egzotycznych. „Jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby stworzenie azyli, które byłyby w stanie przyjmować te zwierzęta” – stwierdza. Zauważa on, że choć z ekonomicznego punktu widzenia najskuteczniejsze wydaje się usypianie zwierząt – jednak przyjęcie takiej strategii najpewniej przyniosłoby skutek odwrotny od zamierzonego. „Żaden właściciel zwierzęcia, nawet jeśli obecnie niezbyt się nim interesuje i ma dość jego trzymania, nie odda go na śmierć. Świadomość, że zostałyby poddane eutanazji, de facto skutkowałaby tym, że takie zwierzęta nie trafiałyby do punktów, które mogłyby je przyjąć, tylko byłyby wypuszczane na wolność” – tłumaczy. „Jeżeli chcemy, żeby ludzie, którzy już nie chcą lub nie mogą przetrzymywać takich zwierząt, oddali je – musimy stworzyć miejsca, w których zapewni się im dobre warunki życia, aż do naturalnej śmierci” – mówi Kepel. Dodaje przy tym, że choć przygotowywane były programy, które miały zaradzić problemowi wypuszczania do środowiska zwierząt egzotycznych, to ich realizacja za każdym razem napotyka barierę finansową. „Organizacje pozarządowe by to mogły zrobić – ale one też musiałyby mieć zagwarantowane środki” – podkreśla. PAP – Nauka w Polsce, Katarzyna Florencka kflo/ zan/ Źródło: Informacja dla osób posiadających zwierzęta domowe należące do inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii/Polski Informacja dotycząca sprzedaży zapasów inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Polski Przepisy prawne dotyczące gatunków obcych Wzory raportów dla gminy – inwazyjne gatunki obce Inwazyjne gatunki obce (IGO) to rośliny, zwierzęta, patogeny i inne organizmy, które nie są rodzime dla ekosystemów i mogą powodować szkody w środowisku lub gospodarce, lub też negatywnie oddziaływać na zdrowie człowieka. W szczególności IGO oddziałują negatywnie na różnorodność biologiczną, w tym na zmniejszenie populacji lub eliminowanie gatunków rodzimych, poprzez konkurencję pokarmową, drapieżnictwo lub przekazywanie patogenów oraz zakłócanie funkcjonowania ekosystemów. IGO oddziałują na rodzimą różnorodność biologiczną prawie wszystkich ekosystemów ziemi i stanowią jedno z największych zagrożeń dla tej różnorodności. Od XVII wieku IGO przyczyniły się do wyginięcia prawie 40% gatunków zwierząt, dla których przyczyna wyginięcia jest znana. Problem IGO stale narasta, głównie z powodu rozwoju globalnego handlu, transportu i turystyki, co może ułatwiać wprowadzanie i rozprzestrzenianie się gatunków obcych w środowisku. Jeżeli dla danego gatunku nowe środowisko jest wystarczająco podobne do rodzimego, gatunek ten może przetrwać i rozmnażać się. Nie napotykając naturalnych wrogów lub innych ograniczeń gatunek może stać się inwazyjny: zwiększać obszar swojego występowania i wypierać gatunki rodzime. Proces ten wpływa na wzrost kosztów społeczno-ekonomicznych, zdrowotnych i ekologicznych na całym świecie. IGO stanowią zagrożenie dla rozwoju, poprzez swój wpływ na różne dziedziny gospodarki, jak: rolnictwo, leśnictwo, rybołówstwo, ale też na ekosystemy naturalne. Szkody te zwiększają się dodatkowo na skutek zmian klimatu, zanieczyszczenia środowiska, utraty siedlisk i przekształceń środowiska przez człowieka. Wiele krajów zmaga się z niezwykle złożonym i kosztownym problemem IGO. Na przykład roczne szkody w środowisku spowodowane przez gatunki obce w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Południowej Afryce, Wielkiej Brytanii, Indiach oraz Australii oceniono na ok. 100 miliardów dolarów amerykańskich. Zajęcie się tym problemem jest sprawą pilną, nie tylko ze względu na rosnące koszty, ale również ze względu na często nieodwracalny wpływ na środowisko. Gatunki mogą „podróżować” różnymi środkami transportu wodnego, lądowego lub powietrznego, przenosząc się wraz z pojazdem lub jego ładunkiem do różnych zakątków kuli ziemskiej. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych sposobów przemieszczania się morskich gatunków obcych są wody balastowe statków oraz zanieczyszczone zewnętrzne części ich kadłubów. Gatunki obce przedostają się do środowiska również poprzez zamierzone lub przypadkowe wypuszczenie do środowiska zwierząt i roślin hodowanych w domu lub w przydomowych ogródkach. Gady, płazy, ryby akwariowe oraz rośliny wyrzucane do stawów lub spuszczane do kanalizacji łatwo przedostają się do ekosystemów wodnych. Oprócz nieświadomego transportu gatunków obcych przez osoby podróżujące, często turyści przywożą „pamiątki” - w formie egzotycznych roślin i zwierząt, lub świeże owoce i warzywa wraz z mikroorganizmami i owadami. Wiele organizmów transportowanych jest wraz z drewnem lub produktami z drewna. Szereg gatunków wykorzystywanych w leśnictwie i rolnictwie świadomie zostało sprowadzonych przez człowieka w celu zwiększenia produkcji i konkurencyjności na rynku (np. dąb czerwony, łubin trwały) lub zostało posadzonych jako rośliny ozdobne w ogrodach i parkach (np. klon jesionolistny, nawłoć kanadyjska). IGO mogą stać się też organizmy sprowadzane w celu walki ze szkodnikami lub organizmy towarzyszące gatunkom hodowanym w akwakulturze. Informacje pochodzą ze strony Konwencji o różnorodności biologicznej. Przykłady IGO fot.: Bartłomiej Gorzkowski Żółw ozdobny (Trachemys scripta) – obejmuje podgatunki: żółw czerwonolicy (lub czerwonouchy), żółw żółtobrzuchy i żółw żółtolicy. Jest to żółw słodkowodny najbardziej rozprzestrzeniony na świecie, pochodzący z Ameryki Północnej. Długość karapaksu samic osiągać może 30 cm, w warunkach hodowlanych mogą żyć nawet blisko 50 lat. W wyniku porzucania żółwi w środowisku, obserwowany jest na terenie całego kraju z wyjątkiem części północno-wschodniej. Żółwie ozdobne mogą wpływać negatywnie na rodzimą przyrodę poprzez konkurencję z żółwiem błotnym, drapieżnictwo oraz jako wektor licznych patogenów i pasożytów, które są niebezpieczne innych zwierząt i dla człowieka. fot.: Bogdan Jackowiak Bożodrzew gruczołowaty (Ailanthus altissima) – roślina niezwykle konkurencyjna, bardzo szybko rosnąca, zagłuszająca inne rośliny rosnące w pobliżu, a nawet produkująca specjalne toksyny uniemożliwiające ich rozwój. Jej system korzeniowy jest tak silny, że powodować może zniszczenia fundamentów i kanałów ściekowych. Ze względu na atrakcyjny wygląd była jednak czasem sadzona w ogrodach i parkach. Więcej przykładów IGO wraz z kartami informacyjnymi, oceną stopnia inwazyjności i zdjęciami można znaleźć na stronie projektu GDOŚ „Opracowanie zasad kontroli i zwalczania inwazyjnych gatunków obcych wraz z przeprowadzeniem pilotażowych działań i edukacją społeczną” Przydatne linki Projekt GDOŚ na temat inwazyjnych gatunków obcych Strona o polskim Kodeksie dobrych praktyk Ogrodnictwo wobec roślin inwazyjnych obcego pochodzenia Konferencja: Nowe wyzwania w zakresie kontroli rozprzestrzeniania się inwazyjnych gatunków obcych w przyrodzie Strona Komisji Europejskiej o inwazyjnych gatunkach obcych Konwencja o ochronie różnorodności biologicznej, a inwazyjne gatunki obce Konwencja Berneńska, a inwazyjne gatunki obce Baza danych Gatunki Obce w Polsce, IOP PAN Księga Gatunków Obcych Inwazyjnych w Faunie Polski, IOP PAN Baza danych o inwazyjnych gatunkach obcych w Europie (DAISIE) Baza danych o inwazyjnych gatunkach obcych w Europie Północnej i Centralnej (NOBANIS) Baza danych i mapy rozmieszczenia barszczu Sosnowskiego i barszczu olbrzymiego Wyższej Szkoły Ekologii i Zarządzania w Warszawie Dodatkowe informacje o gatunkach obcych Materiały edukacyjne dla szkół podstawowych Wyniki konferencji Dobre praktyki w zakresie stosowania roślin gatunków obcych w ogrodnictwie Publikacje Propozycja listy roślin gatunków obcych, które mogą stanowić zagrożenie dla przyrody Polski i Unii Europejskiej, Uniwersytet Śląski Załącznik - Zestawienie gatunków obcych Polski kodeks dobrych praktyk "Ogrodnictwo wobec roślin inwazyjnych obcego pochodzenia" Europejski Kodeks postępowania w zakresie ogrodnictwa i inwazyjnych roślin obcych Europejski kodeks postępowania w sprawie zwierząt domowych i inwazyjnych gatunków obcych Raport Inwazyjność upraw przeznaczonych na produkcję biopaliw i potencjalne szkody wyrządzane naturalnym siedliskom i gatunkom rodzimym Folder informacyjny Nie pozbywaj się inwazyjnych gatunków obcych Tokarska-Guzik B., Dajdok Z., Zając M., Zając A., Urbisz A., Danielewicz W., Hołdyński, Cz., 2012, Rośliny obcego pochodzenia w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem gatunków inwazyjnych, GDOŚ Wytyczne dotyczące zwalczania barszczu Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi) i barszczu Mantegazziego (Heracleum mantegazzianum) na terenie Polski Mapy rozmieszczenia barszczy kaukaskich Wytyczne dotyczące zwalczania rdestowców na terenie Polski Program postępowania z inwazyjnymi gatunkami żółwi na terenie Polski Zachęcamy do korzystania z publikacji Rośliny obcego pochodzenia w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem gatunków inwazyjnych. Mamy nadzieję że publikacja zachęci do inicjowania działań mających na celu przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się w środowisku przyrodniczym gatunków inwazyjnych, a także do prowadzenia badań, działań edukacyjnych i praktycznych. Zawiera ona katalog roślin gatunków obcych, które można zaobserwować w środowisku przyrodniczym w Polsce. Każdy gatunek został oceniony pod kątem stwarzanego zagrożenia dla rodzimej przyrody, w tym dla siedlisk przyrodniczych chronionych na mocy Dyrektywy siedliskowej. Ponadto w opracowaniu umieszczono kluczowe informacje o gatunkach obcych, tj. o ich pochodzeniu geograficznym, okresie przybycia, rodzaju kolonizowanych zbiorowisk, opisu ekologii oraz oddziaływań na gospodarkę, zdrowie i środowisko a także wiele innych zagadnień. W 2014 r. Fundacja Palący Problem – Heracleum wykonała na zlecenie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska ekspertyzę Wytyczne dotyczące zwalczania barszczu Sosnowskiego Heracleum sosnowskyi i barszczu Mantegazziego Heracleum mantegazzianum na terenie Polski. Dokument stanowi kompendium wiedzy o biologii ww. gatunków i ich wpływie na środowisko przyrodnicze oraz organizmy żywe, w tym na zdrowie człowieka. W opracowaniu można także znaleźć przegląd metod zwalczania ww. barszczy oraz potencjalne źródła finansowania działań zmierzających do wyeliminowania populacji tych gatunków ze środowiska przyrodniczego. Należy jednak podkreślić, że ww. opracowanie nie stanowi oficjalnego stanowiska Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w zakresie zwalczania tych roślin. Kodeks dobrych praktyk Ogrodnictwo wobec roślin inwazyjnych obcego pochodzenia został opracowany w 2014 r. przez grono ekspertów, a jego treść zaakceptowało 20 instytucji reprezentujących administrację publiczną, organizacje pozarządowe, jednostki naukowe oraz wiodące stowarzyszenia branży ogrodniczej. Publikacja ta zawiera zbiór zasad określających jak postępować z roślinami należącymi do gatunków obcych, aby ograniczyć ich przenikanie z naszych ogrodów i terenów zieleni do dzikiej przyrody. Kodeks jest przeznaczony dla osób uprawiających własne ogrody, jak również osób zawodowo zajmujących się ogrodnictwem, które chciałyby przyczynić się do ochrony przyrody. Zapraszamy do odwiedzenia strony poświęconej Kodeksowi: i przesłania nam deklaracji o stosowaniu Kodeksu, którą można znaleźć na tej stronie. Materiały Konferencja: Nowe wyzwania w zakresie kontroli rozprzestrzeniania się inwazyjnych gatunków obcych w przyrodzie Zadania organów administracji publicznej i służb, a zwierzęta niebezpieczne Zadania​_organow​_administracji​_publicznej​_i​_sluzb​_a​_zwierzeta​

żółwie inwazyjne w polsce